,,Miłość jest wtedy gdy jesteś przy kimś i on sprawia że jesteś szczęśliwy''

środa, 1 sierpnia 2012

Niall...♥

Hej, tu znów wasza El
Piszę tym razem o Niallu
A tak na marginesie to o Niallu i Liamie będę pisać tylko do 11 sierpnia, jeśli jeszcze w ogóle coś o nich napiszę. O Zaynie co jakiś czas, no a o Hazzie jak Harriet nie byłaby w stanie.

T- Niall zrozum, proszę!
N- Ale co mam zrozumieć? Idziemy i już.
T- Ale do jasnej ciasnej ja nie umiem pływać! A co dopiero nurkować!
N- To ja cię nauczę pływać i nurkować!
T- Tak, na pewno. Już ci uwierzę. Weź sobie nie wiem, Liama i idź z nim ponurkować, a mnie zostaw w spokoju.
N- Jesteś moją dziewczyną, czy nie?
T- Jestem, ale aż takich praw, by mnie zmuszać do nierealnych rzeczy to nie masz, mój drogi.
N- Ja cię nie zmuszam, tylko po prostu bardzo nalegam.
T- Co niby rozumiesz przez naleganie?
N- No to, że w końcu się zgodzisz.
T- Więc nie wiesz co znaczy słowo ''nalegać''.
N- Wiem i mnie nie pouczaj! A wracając do tematu,  to wskakuj w strój i jedziemy.
T- Dobra, mogę jechać, ale do wody nie wejdę, żebyś wiedział.
N- Jak chcesz. Myślisz, że będziesz cały czas siedzieć na plaży? Hoooł, to się zdziwisz.
Wiedziałaś, że nie będziesz miała spokoju, ale i tak postanowiłaś nie robić przykrości swojemu chłopakowi. Zeszliście na dół, gdzie jak zwykle hałasowała reszta chłopaków z 1D.
N- Jedziecie z nami?
H- Gdzie?
N- Na plażę.
Li- Chętnie, ale coś mi się wydaje, że tylko ty tego chcesz.
T- Nie spoko. Jak chcecie to zapraszamy.
L- Ja tam chętnie pojadę.
Z- A ja nie.
N- Kto chce to raz, dwa bo nie mamy czasu.
H- Człowieku, jest dopiero po dziesiątej, gdzie ci się tak spieszy?!
N- Cicho bądź i się streszczaj!
T- Nialluś, właśnie, po co o tej porze jechać nad morze?
N- Nic nie powiem, idziemy.
Pociągnął cię za rękę i po chwili wszyscy byliście już w drodze nad morze, tzn. ty, Niall, Louis, Harry i Liam. Zayn nie pojechał z nie wiadomo nikomu jakich przyczyn. Dojechaliście tam w pare minut. Liam i Lou poszli po deski, a Harry gdzieś zniknał. Pewnie znów podrywał jakieś laski. Razem z Niallem rozłożyliście leżaki. Chłopak chciał żeby były jak najbliżej wody, ale ty się nie zgodziłaś, bo wiedziałaś do czego on i reszta są zdolni. Położyłaś się na jednym z leżaków, a Niall od razu wskoczył do wody. Nie wiedzieć czemu, strasznie chciało ci się spać. Choć się powstrzymywałaś, głównie z powodu Nialla, oczy same ci się zamknęły i jakoś po prostu zasnęłaś. *** Obudziło cię coś zimnego i mokrego. Podniosłaś głowę i zobaczyłaś, że wcale nie śpisz na jakże przytulnym w tym momencie leżaku tylko na materacu, który swobodnie dryfował po tafli wody. Z jednej strony łokciami opierał się Niall, a z drugiej Hazza. Twój chłopak szczerzył do ciebie ząbki, ale ty nie wytrzymałaś i zeskoczyłaś wściekła na Nialla z materaca. Nie wiedziałaś, że jesteście aż tak daleko od brzegu i że jest tu aż tak głęboko. Odruchowo zaczęłaś machać rękami i nogami i co cię zdziwiło wcale się nie topiłaś. Podpłynęłaś do materaca, przy którym nadal dryfowali chłopcy. Niall miał bardzo zdziwioną minę. Oparłaś się tak jak on łokciami i słodko uśmiechnęłaś.
N- Co ty? Przecież podobno nie umiesz pływać.
T- Wiesz, sama siebie zaskoczyłam. No bo ja kiedyś umiałam pływać, tylko, nie ważne, może w domu ci opowiem.
N- Dobra, jak chcesz, ale wiesz że nie musiałaś zeskakiwać z tego materaca?
T- Tak, tak wiem, to miał być psikus, bla bla bla, robiłeś tu już wiele razy, ale chciałam zobaczyć jaka będzie twoja reakcja, gdybym się topiła.
N- Jaa...
H- Hej, gołąbki. możecie skończyć tę rozmowę jak wrócimy na ląd?! Oddalamy się od brzegu!
T- Cooo?! Zawróćcie ten przeklęty materac!
H- Jakby się dało, już dawno bym to zrobił.
N- Bez paniki. Tylko nie panikujcie. [T.I] wskakuj na materac, a my coś zrobimy.
Posłuchałaś go, bo jednak nadal bałaś się głębin. Mimo wszelkich starań nadal odsuwaliście się od brzegu. Było już co najmniej dwa kilometry do lądu i powoli traciłaś nadzieję, że im się uda. Chłopcom zaczęło brakować już sił, więc też wskoczyli na materac. Niall objął cię ramieniem i wtuliliście się w siebie. Harry siedział do was tyłem i moczył sobie nogi w morskiej wodzie. Siedzieliście tak przez dobre trzy godziny, aż z zadumy wyrwał was podekscytowany głos Hazzy.
H- Patrzcie, tam jest jakaś łódź!
N- Faktycznie! Może nas zauważyli i nas uratują.
Chłopcy wstali i zaczęli machać w stronę ostatniej deski ratunku. Łódź faktycznie płynęła w waszą stronę. Po chwili była już tak blisko, że mogliście na nią wejść. Co was bardzo zdziwiło załoga składała się z Louisa i Liama. Lou wziął cię za rękę i pomógł wejść na pokładzik, a po chwili już wszyscy tam byliście, oczywiście przeklęty materac też.
L- Co wam odbiło, żeby płynąć tak daleko?!
T- Zapytaj tamtych fachowców.
Li- No czekamy.
N- Nie musimy wam się z niczego tłumaczyć, co wy niańki jakieś?
H- Ale tak na marginesie to Niall mi kazał.
N- Ja ci kazałem?! Poprosiłem a ty się zgodziłeś, więc wina leży też po twojej stronie.
T- Proszę was, nie kłóćcie się, nic się niestało i możemy chyba już wracać nie?
L- Tak, z takimi dziećmi nie idzie się dogadać. Co za rąbnięty pomysł? - powiedział i odwrócił się na pięcie, zmierzając do mini steru.
H- Teraz możecie kontynuować rozmowę gołąbki. A my idziemy, idziemy Liam do ciebie mówię, nie ociągaj się.
Li- To ty się wleczesz jak mucha w smole i mnie nie popędzaj ok?
H- Pozwolisz że ci nie odpowiem, bo znowu my się pokłócimy i będzie problem.
T- Na prawdę z was to są takie duże dzieci.  - Niall popatrzył na ciebie cwaniacko- No dobra, ty jesteś moim dużym, lekkomyślnym, nieodpowiedzialnym, marnującym czas na głupoty, świrniętym rozbójnikiem, którego mimo wszystko kocham.
N- I to rozumiem.
Zbliżył się do ciebie i czule cmoknął w policzek.
N- A miałaś mi coś opowiedzieć.
T- Dobra. Jak ci mówiłam umiałam pływać, mój tata dołożył do tego starań i kiedyś tak jak ty dziś wziął mnie i moją BFF na głęboką wodę, przyszła fala i mnie zrzuciła, a tata nie zdążył mnie dość uratować i wylądowałam w szpitalu na pare miesięcy. No i od tego czasu jak wchodzę do wody to tylko po kostki.
N- Ale od dziś już nie. Czyli co, jutro nurkowanie?
T- Może być. Skoro ''umiem'' pływać, to co mi zaszkodzi zanurkować raz czy dwa?
N- Raz czy dwa.  Tak, na pewno raz lub dwa.
Powiedział to z nutą tajemnicy w głosie i znowu czule pocałował, tyle że tym razem w usta.

BY EL
I znów pocałunek.
AAAAA
A tak na marginesie, to dziś nie mogłam spać i sobie myślałam o tym naszym blogu i nie wiem czemu pomyślałam że jestem jego szefową. Co jest całkowicie niezgodne z prawdą.
Dobra, nie będę się tu wylewać co myślałam, a co nie.
O i jeszcze jedno, raz w sklepie widziałam buty z Justinem Bieberem i zastanawiałam się kto to kupuje.
Jeśli kogoś uraziłam, to przepraszam, ale ja nie za bardzo za nim przepadam.

3 komentarze:

  1. jest zajebisty... Kocham twoje imaginy.. są prze.. ja w życiu takiego nie napisze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łołołoł co ty Ariel takie słownictwo?
      Znaczy dziękuję, ale te kolonie Cię zmieniły.
      Niedługo się zobaczymy i wtedy się okaże.

      Ell

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń