Imagin z Harrym cz.1
Siedzisz w klasie - biologia-
ostatnia lekcja. Z niecałe 12 minut będą już ferie. Choć na zewnątrz szalała
śnieżna burza, nie mogłaś się doczekać wyjścia z tego budynku. Już następnego
dnia wyjeżdżasz w Alpy wraz z pięcioma chłopakami, których wgl nie znasz, ale
się nie przejmujesz, gdyż to twoja siostra zaproponowała ci ten wyjazd w
raz z nią i jej chłopakiem- Joshem ,
którego zdążyłaś poznać i polubić.
L: To jak ruszamy? -
usłyszałaś rano głos swojej siostry , Lily
Kto powie że mój mąż nie jest słodki - zabije kijem od szczotki ;p |
*****Lotnisko*****
Szłaś wraz z siostrą kiedy
zobaczyłaś pięciu chłopaków w kapturach i ciemnych okularach, obok nich Josha.
J: O jesteście, to są chłopcy
a to [T.I]- kiedy spojrzałaś na nich skojarzyli ci się z czymś ale nie mogłaś
sb przypomnieć z czym aż w końcu
Ty:Hej miło mi was poznać, wy
jesteście yh tym zespołem z xFactora, zaraz jak to...One Dire..
H:...One Direction, a ja
jestem Harry- teraz twą uwagę przykół wysoki chłopak w brąz lokach i ślicznym
usmiechu który ci posłał.Ty także się usmiechęłaś i przywitałaś z resztą
zespołu, tak teraz ci się przypomniało że Lily wspominała że Josh gra w jakimś
zespole...
Lot minął można powiedzieć że
spokojnie pomijając fakt że siedziałaś obok Niallera który ciągle coś
pochłaniał. Poszliście do hotelu w którym mieliście mieszkać przez następny
tydzień...
J: Mamy zarezerwowane
pokuje-poinformował kolesia w recepcji
K: Na jakie nazwisko
J: Horan ,- powiedział, gdyż
to Niall miał zarezerwować pokoje
K: Nie ma tu nic ...przykro
mi
Niall- ryknęła wasza siódemka
chórem
L: No to pięknie są jakieś
wolne pokoje?
K: Yhym tak , dwa jedno- i
dwa dwuosobowe
H: Ja biore jednoosobowy
N: To ja z Lou...
L: Niech bd, ale jak będziesz
przeszkadzał bd spał na korytarzu
N:Spk...
Li:To ja z Zaynem, prawda
Z: OK
L:My z Johem weźmiemy
jednoosobowy
Ty:Świetnie , czy ta kanapa w
holu jest wygodna- zapytałaś ironicznie kolesia
H: [T.I] może dzielic pokój
ze mną
Ty: Sama nie wiem...-
powiedziałaś prawde, bo nie wiedziałaś co lepsze spać na kanapie w holu czy z
gwiazdą której nie znasz...
H:No weź ja nie gryze...-
usłyszałaś zachrypnięty szept koło twego ucha i jego oddech na twojej szyji aż
przebiegły cie miłe dreszcze.Odwróciłaś się do niego przodem
Ty:Wiesz znam cię od...-tu
spojrzałaś na zegarek-...pięciu godzin i jakoś nie jestem o tym przekonana...
H:Dobra jeśli wolisz spać tu-
pokazał na hol- nie ma sprawy ...nie narzucam się ale wiesz tu może straszyć,
albo napadną na hotel i co zobaczą ,cb potem cię zabiją i będziesz mnie
nawiedzać że nie podzieliłem sie z toba pokojem...- spojrzał na cb z udawaną
powagą
Ty: Ok. bd w pokoju z tym
oszołemem- powiedziałaś i pokazałaś Hazzie język.
Harold nie był taki zły
pomógl ci wnieść bagaże no i ani razu cię jeszcze nie ugryzł...
H: No to co robimy...?-
spojrzał na cb tymi pięknie szmaragowo zielonymi oczami, które zobaczyłaś
dopiero 1 raz gdyż teraz zdiął okulary, ale on miał piękne oczy pomyśłałaś w
duch
Ty: może by tak zacny pan
Harold się ropakował na początek
H:Co?!?!?!?!!? daj spokuj
przyjechaliśmy na marny tydzień i jeszcze mam się trudzić z rozpakowywaniem,
przyjechałem tu odpocząć to może...- wstał z łóżka na którym siedział trzymając
coś za plecami, ale nie zwracałaś na niego dużej uwagi- może bitwa na poduchy...-
uderzył cię lekko poduszką w plecy
Ty: Chyba sb żartyjesz...? -
juz biegłaś w strone łóża po druga poduche
H: Co boisz się ?- spojrzała
na cb z usmiechem
Ty: Tak masz rację boję się
skrzywdzić twojej gwiazdorskiej buźki...- uderzyłaś go z całej siły poduszką, a
ona pękła
H: Hahahaha, ktos nie bd miał
na czym śpać ehehe -
Ty: tak masz rację- zbliżyłas
się do niego wolno, udając powagę, a potem wyciągnęłaś z jego rąk poduszkę-
przykro mi Harry- wystawiłaś mu język
H:Nie bd tak łatwo..- rzucił
cie na łóżko i zaczął łaskotać, pech chiał że byłaś bardzo poddatna na łaskotki
Ty: Harry... przestań.. ok
dam ci te poduszke... przestań- krzyczałaś równocześnie się smiejąc.
H:Ja jakoś ci nie
wierzę....-łaskotał cię dalej...
Ty:zejdź jesteś w końcu
ciężki...- teraz udało ci się go przewalić i ty siedziałaś na nim i go
łaskotałaś- i co tak miło...
H: no w sumie- posłał ci
ironiczny uśmiech-biorąc pod uwagę że nie mam łaskotek... to tak fajnie
Ty: osz ty nie odzywam się do
cb - wystawiłas mu język i wstałaś, on przyciągnął cię do sb
H:No prosze nie obrażaj się,
taki się urodziłem- pocałował cię w policzek ty trochę się zaczerwieniłaś ale
miałaś nadzieje że nie było tego widać.Potem rozmawialiście troche o wszystkim i o niczym.
Ty: OMG już tak późno, w pół
do pierwszej- poszłaś się wykąpać, kiedy przyszłaś położyłaś się do łóża, Hazz
jeszcze się poruszał w ciemności, aż w końcu poczulaś że wwala ci sie do łóża
Ty: Yhy przepraszam bardzo co
ty robisz...- spojrzałas na jego twarz skąpaną w ciemności
H: noe nie wiem kłade się
spać
Ty: spadaj ...- kopnęłaś go a
on spadł z łóżka
H: No sorry ale nie dość że
ratuje ci życie i zapraszam cie do mojego pokoju to jeszcze mam spać nie
wiadomo gdzie- spjrzał na cb z miną wtf
Ty: yhy tak, tak mniej więcej
miało być- spojrzał na cb smutno z oczmi kotak ze shreka
Ty: Niech ci bd ale
przynajmniej sie ubierz- dopiero teraz zauważylas że nie miał bokserek
H: Ale ja tak tylko śpie
Ty: Niestety, albo bokserki,
aleo idziesz spać na korytarz
H: Dobrze już dobrze...-ubrał
się i położyl obok cb
Usnęłaś bardzo szybko bo
byłaś zmęczona podróżą.Kiedy obudziłaś sie, spałaś w ramionach Hazzy,
usmiechnęłaś się do sb i postanowiłaś jeszcze chwilę zamknąć oczy i zdrzemnąć
się a także rozkoszować się jego zapachem...
H: widze że nie śpisz - usłyszalaś
ale nie dawałaś za wygraną więc nic nie mówiła- acha spoko nie spisz więc ...-
w tym momencie uczyłaś smak ust Harrego Stylesa na swoich ustach...
Ty: Harry do cholry co ty
robisz?!?!?!- teraz to byłaś wściekła...
H: No co? ty nie grasz fair
to ja też
Ty: Słucham???
H:Hm... widziałem że nie
spałaś więc chciałem jakby ci to
powiedzieć cię obudzić...
Rzuciłaś w niego poduszką
Ty: Spadaj
H: Yhy księżniczko już
dziewiąta za dwadzieścia minut wychodzimy
Ty: co? - wypadłaś z łóża jak
poparzona, byliście umówieni z resztą że pójdziecie razem na narty. Szybko się
ogarnęłaś ubrałaś się i byłaś gotowa.Niestety kiedy zeszliście z harrym (ktory
na cb zgodził się poczekać) reszty już nie było, a także nie odbierali komórek
H: Chodź poszukamy ich-
powiedział i pociągnął cię za rękę w stronę wyjścia z hotelu
Ty:Yhym, a ty tu kiedyś
byłeś? Możemy się zgubić
H:Kto nie ryzykuje , nie
traci- pokazał ci język
Ty: Ok...
Szukaliście ich 1,5 godziny
ale nie było po nich śladu. Zagłębiliście się w góry, troche przestraszyłaś się
Ty: Harry i co teraz
H: A co ma byc , pewnie
poszli w inną stronę nie pozostaje nam nic innego jak iśc na stok i zrobić to
co mieliśmy, czyli pojeździć...Nie martw się , ze mną ci nic nie grozi...-
przytulil cię troskliwie, znów poczułas cieplo jego ciała...
Jeździliście
tak długo, już wiedziałas że z Hazzą nie można się nudzić...Byliście już u
pognóża stoku kiedy Harold zaczął ci opowiadać historię jak w dzieciństwie był
na nartach z rodzicami... był tak pochłonięty opowiadaniem, zauważyłaś że
wprost na niego mknie rozpędzony snowboardzista
Kocham to foto <33 |
**********************************************************************************************
Przepraszam za błędy . Właściwie dawno go napisałem ale dzisiaj moglam dopiero opublikować...
Oh, kochana Harriet - nie odważyłabyś się.
OdpowiedzUsuńNo i ja tak nie powiem, bo to ty mi go zabrałaś i wciskałaś mi Lou, więc wiesz. On zawsze będzie coś dla mnie znaczył. Ni pomyśl, że odbieram Ci męża, co to to nie. Mam swojego...
Po pierwsze ja ci go nie odebrałam bo on od powstania świata należy do mnie!!! a po drugie ty go nie lubiłaś , a ja lubiłam go od początku naj. co prawda w połączeniu twarzy z Lou ale jednak i mam na to ŚWIADKA ;**
UsuńA jeśli ktoś powie że nie jest słodki to jestem przygotowana bd chodzić do szkoły z kijem chodzi> ;**
Harriet <33
Co?! Masz zaawansowaną sklerozę?!
UsuńByło tak, że przez to nie ćwiczyłyśmy na wf-ie, bo chciałaś mnie przekonać, że do mnie bardziej pasuje Lou, a do Cb Hazza, więc po bardzo wielu naleganiach się zgodziłaś, a przez następne dwa wf-y mówiłyśmy o naszych ślubach!!!
Nie pamiętasz?
Ell
Dobra dobra nie ;**
UsuńChce do Londynu ;(
Harriet
Dobra dobra nie ;**
UsuńChce do Londynu ;(
Harriet
hahaha.. jak ja kocham te wasze kłótnie.. a mnie chyba tez nie uderzysz co??
OdpowiedzUsuńale img jest po prostu świetny.. troche tez śmieszny ale chyba o to chodzi... hahaa
cytuję:
OdpowiedzUsuńH: Co boisz się ?- spojrzała na cb z usmiechem
spojrzała?? to teraz hazza jest dziewczynką jak ktoś twierdzi..
A teraz ja cytuję:"Przepraszam za błędy . Właściwie dawno go napisałem ale dzisiaj mogłam dopiero opublikować..."
UsuńUwzględniłam że mogą pojawiać się tego typu błędy więc prosze nie mieć wontów
Harr.
Mrrrrraśny ♥ M*
OdpowiedzUsuńKiedy nastepna czesc ?
OdpowiedzUsuńSuper ale jak czytam pierwszy komentarz to żal mi was
OdpowiedzUsuń