Ariel i Nia wyjechały na kolonie, więc zostałam tylko ja i Harriet.
Wiem, że na początku mówiłam, że tylko ja i Ariel się udzielamy, ale mówiła, że coś napisze, więc liczę na nią. Miłego czytania ;p
T- Cześć. Jestem [T.I] [T.N]. Ten wywiad miała przeprowadzić [I.T.M] [N.T.M], ale tak wyszło.No więc...
Wywiad poszedł nadzwyczaj dobrze. Każdy z chłopców zachowywał się swobodnie. Lou był zabawny, Liam poważny i konkretny, w każdej odpowiedzi Nialla było coś o jedzeniu, a Harry po prostu był Harrym. Właśnie, prawie każdy. Zayn, był jakiś dziwny, taki nieswój, cały czas wpatrywał się w ciebie jak ciele na malowane wrota. Odpowiadał na wszystko bez większego entuzjazmu, był przybity. Ale nie przejęłaś się tym. Kierownik studia był z ciebie dumny i zaproponował ci dalsze praktyki. Powiedziałaś mamie, że jedziesz do domu. Wyszłaś przed budynek i czekałaś na zamówioną taksówkę. Ujrzałaś na ławce przybitego Zayna. Podeszłaś do niego. Chłopak podniósł wzrok, a ty zobaczyłaś, że jego oczy szklą się od łez.
T- Coś się stało?
Z- Nie ważne. Nic mi nie pomoże.
T- Nic nie ale ktoś tak. Powiedz o co chodzi. - dosiadłaś się do niego
Z- Jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć, to dziś rano zerwała ze mną dziewczyna.
T- To najwyrażniej nie była ciebie warta. Znajdziesz lepszą drugą połówkę.
Z- Może i tak, może masz rację.
Właśnie podjechała twoja taksówka.
T- Nie martw się. Ja już niestety muszę lecieć, taksówka czeka.
Z- Poczekaj. Spotkamy się? Może jutro.
T- Chętnie. Gdzie i o której?
Z- Tu o dwudziestej.
T- O.K. Pa.
Pożegnałaś się i ruszyłaś w stronę pojazdu. W domu rozmyślałaś o wywiadzie i oczywiście o Zaynie. Znałaś go zaledwie dzień, nawet nie. Cieszyłaś się na to spotkanie, lubiłaś go najbardziej z całego zespołu, jego głos, oczy, usta i wszystko co w nim było. Nie okazywałaś tego, bo jesteś trochę ,,za duża'' na takie rzeczy. Następny dzień był normalny, taki jak każdy inny. Wieczorem około siedemnastej zaczęłaś się szykować. Choć wiedziałaś, że boli go rozstanie z Perrie, to może ten wypadek złączy was. Zamówiłaś taxi i pojechałaś pod studio nagraniowe. Chłopaka jeszcze nie było. Usiadłaś na ławce i po chwili poczułaś czyjeś dłonie na swioch oczach.
T- Zayn, wiem że to ty.
Z- A niby skąd? - zapytał i wręczył ci bukiet róż.
T- Intuicja. Dziękuję. - posłałaś chłopakowi nieśmiały uśmiech, co odwzajemnił
Z- Wiesz, po tym co mi wczoraj powiedziałaś, stwierdziłem, że to może właśnie ty będziesz moją drugą połówką.
T- Co? Zartujesz? Znasz mnie zaledwie dobę i co?
Z- Aż dobę i cię kocham.
T- Nie Zayn. To tylko zauroczenie.
Z- Ja wiem, że nie. Udowodnię ci. - pocałował cie namiętnie, tak że nie wiedziałaś co powiedzieć
T- Zayn...ja...nie, to nie możliwe.
Z- Możliwe. Jeśli mnie nie lubisz to mi to powiedz i się opanuję.
T- Tyle, że nie mogę. Ja też cię kocham.
Znów zastygliście w pocałunku. Tym razem dłuższym i gorętszym.
BY EL
i znów ja
nie wiem co się z nimi dzieje ten imagin miał być inny, ale przeczytałam w internecie różne rzeczy na temat Perrie i tak jakoś wyszło
serio romantyczny ale chyba az za bardzo ale pomysł fajny a wykonanie jeszcze lepsze;-)
OdpowiedzUsuń