,,Miłość jest wtedy gdy jesteś przy kimś i on sprawia że jesteś szczęśliwy''

środa, 5 września 2012

Louis...♥

Nareszcie znowu zaczynam się udzielać.
Skoro Harriet narzuca takie rzeczy, to ja też coś powiem.
Następny imagin będzie wtedy, gdy pod  ostatnim pojawi się co najmniej 5 komentarzy.
I mam sprawę, kochane Directionerki.
Naszego bloga prowadzą CZTERY osoby, a nie jedna...
Muszę coś z tym zrobić, bo to NASZ a nie MÓJ blog...
Dobra, już kończę, po prostu jedna rzecz bardzo mnie poruszyła i musiałam.
Imag o Lou 2 z 3 na jakie mnie ostatnio naszło...

Tropem Lou... 
Byliśmy przyjaciółmi. Najlepszymi, od dzieciństwa. Od zawsze blisko siebie...
Lecz ona z czasem stała się dla mnie kimś więcej. Nie wstydzę się tego powiedzieć - Zakochałem się. Najpiękniejsza, najmądrzejsza, jednym słowem najlepsza. Dziewczyna stworzona dla mnie. Od miesięcy zbierałem się by jej o tym powiedzieć. Serce gorąco tego pragnęło, ale rozum mówił co innego. Słuchałem rozsądku, co było błędem...
Moje cudo....
Przecież wiem, że jest moją przyjaciółką i że powinienem ją wspierać, no i tak było dopóki nie pojawił się w jej życiu ten debil.Ty Green. Namieszał jej tylko w głowie, sprawił że stała się zupełnie kimś innym. Ale skoro ona była szczęśliwa, to postanowiłem że chociaż będę sprawiał pozory że cieszę się z ich związku.
Jedna część mnie przekonywała, że wszystko będzie dobrze. Przecież ona jest szczęśliwa, a ja na pewno znajdę sobie inną. Ale druga połowa nie pozwalała mi spokojnie spać.Ja chcę tylko ją uchronić przed zawodem. Nie chcę jej rozczarowania, nie zniosę jej smutku. To kuż na prawdę nie chodzi o to, że chcę by była moją dziewczyną, ale o to że ten idiota złamie jej serce i perfidnie zostawi.
Ta głupia świadomość iż moja przyjaciółka może zostać skrzywdzona nie dawała mi spokoju. A najgorsze to że ja na to wszytko pozwoliłem. Odpuściłem sobie. Na dodatek ten głupi sen co noc mi o tym przypominał.
<><><><><><><><><><><><><><><><><>
T- Louis wiesz. Zakochałam się!
J- Wspaniale, a w kim tym razem? - pytam z nutą sarkazmu w głosie, bo ona ciągle się w kimś zakochiwała, a ja z cierpliwością czekałem na te dwa słowa skierowane do mnie ''Kocham Cię''
T- Wiem, że i tak Cię to nie obchodzi, ale Ci powiem. Znasz Tya z naszej szkoły?
J- Tak. Taki wysoki szatyn, gra w drużynie basebollowej. To w nim się zakochałaś?
T- Tak i jesteśmy parą.
Po jej ostatnich słowach czuję się jakby spadło na mnie 10 tysięcy fortepianów. Są parą? To... to nie możliwe. Czuję jak do oczu napływają mi łzy. Nie mam zamiaru ich powstrzymać, bo po co? 
T- Louis, ty płaczesz?
L- Nie, nie. Po prostu coś mi wpadło do oka.
T- Aha. Lou przecież Cię znam. Jesteś na mnie zły prawda?
L- Nie. Nic z tych rzeczy. Na prawdę życzę Ci żebyś była z nim szczęśliwa. Mną się nie przejmuj. 
T- Dziękuję. Ale nadal jesteśmy przyjaciółmi, prawda?
Kiwam potakująco głową. Podchodzi do mnie, przytula i wychodzi z mojego domu.
<><><><><><><><><><><><><><><><><>
Głupi sen. Dlaczego ja wtedy odpuściłem? Jednym ruchem głowy zawaliłem całe moje życie.Dlaczego nie potrafię walczyć o swoje? Dlaczego ja zawsze ulegam? Milion pytań przemykało przez moje myśli, pytań masa a odpowiedzi zero.  To trudne. Jak niby mam ułożyć sobie życie z kimś kogo nie będę kochał, bo ona już na zawsze pozostanie dla mnie najważniejsza.
Przez te kilka tygodni nawet jak na zajętą często u mnie przebywała, zresztą ja u niej też. Ani razu nie spotkałem się z ... nie ważne. Ostatnio [T.I] zrobiła się jakaś dziwna. Smutna, przygnębiona, bez uśmiechu. Nie mogłem żyć gdy widziałem ją w takim stanie. No i i tak zaraz wszystko się skończyło. Tylko gdybym z nią zosał, gdybym nie posłuchał jej próśb. Wystarczyło spać w samochodzie. Ale ja oczywiście musiałem jej ulec. Dlaczego? Powiedzcie mi dlaczego? Gdybym z nią został, uratowałbym jej życie. A teraz?
Teraz i moje życie nie ma sensu. Straciłem jedyną latarnię i pozostała ciemność. A nie da się żyć gdy nic nie widać. Nie widać przyszłości. Bez niej to już nie to samo. Odeszła...
Teraz co noc nawiedzała mnie ta scena, ta przykra świadomość że to przeze mnie nie żyje.To moja wina. 
 <><><><><><><><><><><><><><><><>
Wstaję rano i od razu jadę do niej, w końcu wczoraj mnie o to prosiła. Najszybciej jak tylko się dało dojechałem pod jej dom. Drzwi są otwarte. Wygląda na to że jeszcze śpi. Idę do jej pokoju a ten widok zabiera mi dech w piersi. Moja ukochana leży w wielkiej kałuży krwi. Jeszcze oddycha. Resztkami sił mówi do mnie.
T- Louis wiem że mnie kochasz. Ja Ciebie też. Pomyliłam się co do niego.
J- Ciiii, nic nie mów. Zadzwonię po karetkę, wszystko będzie dobrze.
T- Louis będzie, ale tylko dla Ciebie. Ja odejdę. Przecież dobrze wiesz, że nie przeżyję, więc nawet nie rób sobie nadziei. Chcę żebyś wiedział że Cię kocham i proszę nie zapomnij o mnie. 
J- Nie pozwolę Ci umrzeć. Nie teraz, może za jakieś 60 lat, ale nie teraz. Proszę nie odchodź, nie zostawiaj mnie. - zamyka oczy - Kocham Cię!!!
Łzy same zaczęły płynąć po moich policzkach.  Straciłem tą jedyną, tą którą kochałem i kochać będę jużdo końca
<><><><><><><><><><><><><><><><>
Dzień pogrzebu. Najgorszy dzień mojego życia. Na cmentarzu gdy wszyscy się rozeszli zostałem sam na sam z nią. Siedziałem dość długo, co jakiś czas słysząc jej głos. Ten dźwięk dawał ukojenie moim myślom, by choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości. Ale realizm był inny. Pozostało mi tylko jedno. Skoro ona nie może żyć, to dlaczego ja mogę? To niesprawiedliwe. 
Wziąłem znicz z czyjegoś grobu, potłukłem go i przeciąłem żyłę.  Jedną, potem drugą. Krew swobodnie spływała po moim ciele. Zaraz ją zobaczę. I będziemy już razem na zawsze. Nikt i nic nas nie rozłączy. Zamknąłem oczy. Taki błogi stan. Śmierć. Śmierć ale ta dobra, ta która nas połączy...

BY ELL
No i?
Wiem dno że hoho, ale wiecie, musiałam coś dodać.
Postaram się by następny był lepszy.
Ale ta szkoła tam mi mąci w głowie, że się nie da normalnie funkcjonować.
PApa ;***



 

7 komentarzy:

  1. Fajny.
    A wy miałyście już okres w wieku 11 lat??

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie wierze..
    ciągle kradniesz mi pomysły..

    ale imagin jest świetny.. naprawde

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ale smutny a ja takich nie za bardzo lubie.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubię takich smutnych bo od razu zaczynam płakać i makijaż mi się przez to rozmazuje ;(((((((

    LOUIS LOVE ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. ale fajny!a tak na marginesie ;) co w nim jest bo, tylko obrazki oglądam ale na pewnego przeczytam!!;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny , ale smutny ;-/

    OdpowiedzUsuń
  7. oo świetny..
    ni się strasznie podoba.. Kocham smutne imaginy
    nigdy nie zrozumiem dlaczego ja nie potrafie pisać takich przez które komuś by poleciały łzy z oczu..

    a tak na marginesie.. dla mnie też byłe inspiracją ta przymulająca piosenka ale nie pisałam praktycznie słowo w słowo..

    Nia

    OdpowiedzUsuń