,,Miłość jest wtedy gdy jesteś przy kimś i on sprawia że jesteś szczęśliwy''

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Harry...♥

Heej Kochane, przepraszam że tak długo nie dodawałam itp, ale jakoś ostatnio się źle czuje, przy czym brak weny. Napisałam coś, choć chyba trudno to nazwać imaginem. To coś na pocieszenie, aby uwierzyć w siebie. Spójrzcie na info na dole, to ważne!!!

                                   Harry

Oparłaś się o wysoką ścianę wieżowca, po czym głęboko westchnęłaś uśmiechając się lekko. Nie znałaś go dobrze, on zresztą nie znał Cię w ogóle. Jak często w Twoim nastoletnim życiu zakochałaś się bez wzajemności. Jednak to było coś innego, miłość godna poświęceń, smutku, troski, wszelkich poniżeń. To co dostawałaś w zamian przerastało wszelką skalę. Dzięki niemu świat był na prawdę wspanialszy. Ptaki śpiewają piękniej, z większą dokładnością wykonują ptasie utwory, a drzewa, rośliny, nawet chmury motywują Cię do życia. Chcesz latać, wtedy gdy przypomnisz sobie jego falujące brązowe włosy, dołeczki w policzkach kiedy oświetla  świat swoim zniewalającym uśmiechem, a przede wszystkim jego głos, który pieści twój zmysł słuchu za każdym razem, kiedy śpiewa - unosisz się ponad powierzchnią codziennych trosk, prymitywnych zmartwień nastolatków. To właśnie on daje Ci siłę, abyś rano mogła wstać, radziła sobie z usypiającymi tematami na historii, skomplikowanymi wzorami na fizyce, czy kompletną pustką ma matmie, ale też z bólem jaki sprawiają rówieśnicy obrażając pięcioro ukochanych chłopaków. Nie można się zakochać w kimś kogo się nie zna, nie wie jaki jest naprawdę. Niby istnieją miłości  od pierwszego wejrzenia, ale to też nie to. Hmm gdybyś miała chociaż możliwość spotkania z nim osobiście. „Każda nastolatka przez to przechodzi, zakochuje się w jakimś gwiazdorze i uważa go za przyszłego męża, taka kolej rzeczy, potem dorasta i po prostu zapomina” mówią rodzice. Na litość boską! Mam już siedemnaście lat, gdybym miała być zwykłą fanką to ten okres już dawno minął. Mniej więcej wtedy kiedy odkochałam się w Bradzie Picie. Ale to nie jest to! Kiedy pierwszy raz zobaczyłam na okładce ulubionej gazety, serce zaczęło bić mocniej, o wiele szybciej, a uśmiech sam wpraszał się na usta. „Zwykła Directionerka”- pewnie sobie teraz myślisz.
Mylisz się. Uwielbia zespół One Direction, ale zakochała się tylko w nim, w niczego nie spodziewającym się Harry’m Styles’ie. Jak w człowieku, nie jak w gwiazdorze.
***
Nadszedł ten dzień. Dzień wyjazdu do Londynu, stolicy najwspanialszej wyspy jaka istniała na tym świecie. Jeśli myślisz że przyjechała tu na koncert to się mylisz. Nagrodą za konkurs szkolny jest wyjazdem do Londynu, dokładnie zaplanowanym bez czasu wolnego, bez czasu na poznanie ich, jego. Tak blisko, a tak daleko. Wychodzi z hotelowego pokoju, wciska guzik windy, po chwili drzwi się otwierają i wchodzi tam. Mijają piętra. Piąte, czwarte, trzecie i trzask… Winda się zatrzymuje, ale nie na piętrze, gdzie pomiędzy. Dopiero teraz zdążyła zainteresować się towarzyszem tej feralnej podróży windą. Wygląda co najmniej dziwnie. Ciemne okulary i bluza z kapturem w podobnym kolorze w ogóle nie pasują do eleganckiego stroju chłopaka. Poczuła się słabo i po ściance windy na podłogę, zaczęło brakować jej powietrza. Choruje na klaustrofobie, to u niej rodzinne. Po co w ogóle wsiadła do tej windy, mogła iść schodami i uniknąć tego wszystkiego. Ale czyżby los właśnie nie chciał, żeby ONA i ON spotkali się teraz, tu i już nigdy się nie rozstali? Chłopak zauważył co dzieje się dziewczyną i przykucnął przy niej
H: Wszystko w porządku?
Nie odpowiedziała, po jej policzku spłynęła łza. Nie dlatego że jest chora i nie wytrzymuje w zamkniętych pomieszczeniach, ale dlatego że poznała jego, miłość jej życia.
H: Spokojnie, oddychaj, dziesięć wdechach i wydechów – mówi z troską- zaraz przyjdzie pomoc, to nie powinno się zdarzyć, w tak renomowanym hotelu- mówi , ona zatapia się w jego zielonych tęczówkach. Nagle ich spojrzenia się spotykają i nic już się nie liczy oprócz nich. Oprócz ich ust idealnie się dopełniających, serc bijących ten sam niepowtarzalny rytm i dłoni splątanych w jedność. Dziewczyna przymyka oczy, aby jak najlepiej zapamiętać tę chwilę i odpływa.
- [T.I]- słyszy, po czym otwiera oczy i widzi koleżankę z klasy.- Jesteśmy już spóźnione, ubieraj się i schodź na śniadanie, ja już idę.
Czyli że to był zwykły sen? Zwykły wybryk wybujałej wyobraźni?
Wstaje, po jakimś czasie wychodzi, wciska guzik windy, drzwi się otwierają i…
Czy na jawie los też jest skory żeby połączyć tych dwojga?
***
To był sen. Ale sny mimo wszystko czasem się spełniają. Bo skoro jakiś chłopak może się w Tobie zakochać, to dlaczego nie ON, skoro kiedyś wyjdziesz za mąż, to dlaczego akurat nie za NIEGO? Harry nie może ożenić się od tak z każdą fanką, ale kto powiedział, że nie możesz ty nią być? Uwierz w siebie. Pamiętaj wszystko zależy od Ciebie...
By Harriet
______________________________________________________

Wiecie że chłopacy są w Ghanie w Afryce, jeżeli nie to już wiecie, a jeżeli wiedzieliście. To wiedzcie że jestem z nich cholernie dumna, aż łezka kręci się w oku, nasi chłopcy <3

Spójrzcie na filmik, dzieci z Ghany śpiewają Stand up i One Thing.    https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=o_stejZnhZ4


3 komentarze:

  1. Świetny...;* dopiero zaczynamy, ale może zajrzyj ;) Viol ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo jaaa ! *.* Cudowny ! Naprawde ! Wszystkie macie wielkie talenty do pisania ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. No chyba mnie zaraz jasny szlag trafi! Dlaczego na moim telefonie nie widać literek (pomijając komy i TYLKO zakończenie)?!?!?!

    OdpowiedzUsuń