,,Miłość jest wtedy gdy jesteś przy kimś i on sprawia że jesteś szczęśliwy''

środa, 21 sierpnia 2013

Harry...


Imagin z Harrym cz. 1…

Dla  VENUS <3


PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD TEKSTEM…

Ciemność. Przeszywający chłód ogarnął moje ciało, co jeszcze spotęgowało mój strach. Biegłam w nieznanym mi kierunku, mijając kolejne leśne drzewa. Wszędzie widziałam jego, gdzie nie skręciłam, on stawał mi na drodze i rzucał się na mnie. Łzy spływała po mojej twarzy całkowicie pozbawione nadzoru. Kiedy się zbliżał, czułam ohydną woń alkoholu. Było ciemno, tak bardzo chciałam zobaczyć jego twarz. Za każdym razem to samo. Nie wiem kim on jest, jedyne co widzę- tatuaż. Napis, którego nie zapomnę do końca życia.


Znów obudziłam się z krzykiem, cała oblana potem. Dobrze znałam to uczucie. Odkąd TO się stało właściwie nigdy nie mogłam spać spokojnie. Nikt o tym nie wiedział, nikomu nie powiedziałam. Zeszłam do kuchni i napiłam się soku pomarańczowego. Tej nocy już nie zasnęłam. Za bardzo się bałam, że znów dopadnie mnie ten sam sen.

Kiedy rano wstałam, mama zrobiła wielkie oczy na mój widok. Tak, tak, najwidoczniej wyglądałam jak rasowy zombie, taka tam normalka w moim życiu.
- Dziecko nie idziesz dziś do szkoły! Ja zaraz idę do pracy, ale Ty masz iść do lekarza, zrozumiano? Może znów panuje jakaś grypa. O Boże Ty masz gorączkę – powiedziała przykładając dłoń do mojego czoła, jak zwykle przesadnie histeryzowała.
Chcąc, nie chcąc, po śniadaniu powlekłam się do przychodni. Krótko mówiąc, nie czułam się fantastycznie z zapchanym nosem i po czerwienionymi oczami. Chyba rzeczywiście coś mnie dopadło. Przemierzałam korytarz, lustrując zgromadzonych ludzi. Kichających, kaszlących, wymiotujących, słabnących, jednym słowem – ohyda. Zatrzymałam się przy odpowiednich drzwiach, naprzeciwko dziwnie wyglądającego mężczyzny. Zanim przemyślałam głupotę jego ubioru, niebezpiecznie zakręciło mi się w nosie i kichnęłam wprost na owego siedzącego. Stałam tak, cała czerwona niczym ziemne warzywo zwane burakiem. Chłopak miał nietęgą minę i patrzył na mnie spod czarnych okularów. Szybko doszłam do wniosku, że powinnam cos zrobić, więc wygrzebałam z torby paczkę chusteczek i podając ja nieznajomemu, zaczęłam go wycierać.
- Jaa… przepraszam, to niechcący, po prostu … ja- tłumaczyłam się pociągając nosem
- Nie ma sprawy-powiedział jakby z wyrzutem i odszedł. No miły to on nie był – pomyślałam i po chwili weszła do gabinetu lekarza.
Ehh, „zwykłe przeziębienie”.
Opuściłam budynek, wychodząc na rozległy parking, nim się obejrzałam spostrzegłam nadjeżdżający wprost na mnie, szybko samochód, stałam tak, a po chwili poczułam że ktoś mnie popchnął i wylądowałam na trawniku z obolałym ciałem. Naprawdę się przestraszyłam i świadczył o tym fakt iż moje serce biło z potrójną szybkością. Z samochodu doleciało mnie jakieś wyzwisko, którym bardzo się nie przejęłam.
- Wstawaj – usłyszałam głos przesiąknięty chrypką i  w tym samym momencie zobaczyłam dużą męską dłoń. Pośpiesznie odgarnęłam włosy i poznając sylwetkę ubranego na czarno chłopaka z przeciwsłonecznymi okularami, szybko zerwałam się na równe nogi.
- Ekhm, dzięki. – wydukałam i poprawiając torbę na ramieniu ruszyłam przed siebie.
-Ej! Poczekaj. – krzyknął i po chwili stał już przede mną. Od razu mój wzrok znalazł jego zielone tęczówki. Zdjął okulary, co było najlepsze co mógł zrobić. W ogóle nie rozumiem, czemu kryje te przepiękne hipnotyzujące oczy pod szkłami. Zatraciłam się w tym widoku, jednak kiedy zorientowałam się że porusza ustami, ocknęłam się.
- … to może gdzieś pójdziemy? Na kawę czy coś?- usłyszałam koniec jego monologu. Zmarszczyłam brwi nic nie rozumiejąc z tego.
- Nie – odpowiedziałam w końcu.
- Nie? – najwidoczniej był nieźle zaskoczony moją odpowiedzią. Pokiwałam głową
- Śpieszę się – skwitowałam i już mnie nie było. Stchórzyłam. Zawsze to robie, a potem narzekam, że nie mam chłopaka.
Nigdy już nie zobaczę tych zielonych tęczówek, nigdy już GO nie zobaczę.
Jednak los zaskoczył mnie już następnego dnia…
Z racji iż miałam zwolnienie lekarskie, nazajutrz spędziłam cały dzień u mamy w pracy. Moja rodzicielka była aptekarką w centrum miasta.

- [T.I] postój za ladą, a ja posortuje leki na zapleczu, jak ktoś przyjdzie to mnie zawołaj.
- Dobrze mamuś – odpowiedziałam i zajęłam się przeglądaniem jakiegoś katalogu. Po chwili do moich uszu dobiegł dzwoneczek oznajmiający, że ktoś wszedł do pomieszczenia. Podniosłam wzrok i mnie zamurowało. To był ON.
- Jesteś chory? – usłyszałam swój głos. Czy tylko ja byłam mistrzynią nieprzemyślanych pytań?

- E.em. Jestem Harry – uśmiechnął się szczerze, aż chciałoby się wzdychnąć- i tak, jestem chory.
- A ja [T.I] – speszyłam się. Trochę tak głupia, ten Harry jest chory przeze mnie. W tej samej chwili za mną wyrosła jak spod ziemi moja mama.
- O! Widzę, że gawędzisz sobie z kolegą. Skoro wam się nudzi to chodźcie mi pomóc poprzenosić kartony
- Ale mamo, on … - zaczęłam
- Z chęcią – odezwał się chłopak.
Właściwie to wszystko Harry nosił, przecież jest taki silny, nie można mu tego zabronić. I uroczy, i słodki, i ten jego głos. Stop! Jest normalny, z pewnością jest przeciętny.
-Harry! – odezwała się mama, po skończonym zadaniu- Jak ci się odwdzięczę? – spytała zapatrzona w chłopaka jak w obrazek
- Właściwie to… wystarczy, że pani córka się ze mną umówi – wyszczerzył swe śnieżne ząbki do mojej rodzicielki, a ona odwzajemniła gest.
- Oh, no pewnie, przecież [T.I] na pewno pójdzie z tobą gdzie tylko zechcesz. Jesteś w jej typie – puściła do niego oczko.
Ja siedziałam i przysłuchiwałam się rozmowie, nie wierząc, że to jest prawda.
- No ja nie wierze! Mamo – odezwałam się z wyrzutem, a oboje spojrzeli na mnie jakby rozmawiali o pogodzie.
- No! Idźcie już dzieci. – powiedziała mama i pośpiesznie wypchnęła nas za drzwi. Własna mama!
- Ten jeden raz, jeden jedyny raz. – powiedziałam do bruneta krzyżując ręce na piersi i wyminęłam go na schodach.
- Więc mówisz  że ci się podobam… - zaczął z bananem
- Spadaj! – popchnęłam go żartobliwie.
I tak zaczęła się nasza znajomość…
Poznałam Harrego, jak i jego czterech przyjaciół. Byli wspaniały zespołem. Jednak najbliżej byłam z Hazzą, mogliśmy gadać całą noc, a tematów by nam nie zabrakło.

Był piątek.
Siedzieliśmy z lokowatym w parku karmiąc kaczki i rozpamiętując miniony tydzień, który, oboje chorzy, spędziliśmy razem.
Wpatrywałam się w falującą wodę na małej rzeczce, kiedy poczułam na sobie wzrok chłopaka. Odwróciłam się w jego stronę i zamarłam.  Jego wzrok przewiercał mnie jednocześnie hipnotyzując zielonymi tęczówkami. Nie byłam w stanie odwrócić wzroku, to było ode mnie silniejsze.
- Ubrudziłam się? – wyszeptałam, nie spuszczając wzroku.
-Nie, jesteś taka piękna- powiedział z chrypką. Wielkie rumieńce pokryły moją twarz. Zmniejszył dzielący nas dystans i musnął moje usta. To było wspaniałe uczucie, oddawałam pocałunek z tą samą pasją i delikatnością.
Odepchnęłam go.
- Ja musze lecieć – odezwałam się i znów… uciekłam. 
Prawie biegłam w drodze do domu, nawet nie poczułam jak zaczęłam płakać. To wszystko działo się za szybko. On… Ja… Czy ja się w nim zakochałam?!
To było silniejsze ode mnie, odpycham ludzi na których mi zależy.
To jak się dogadujemy, jak razem spędzamy czas, z nikim nie czuję się tak dobrze. I nie będę się czuć. Harry jest wyjątkowy i nie chce go stracić. Bo skoro mnie pocałował to czuje coś do mnie, tak?
Z mentlikiem w głowie, ale pewna swoich uczuć położyłam się spać. Porozmawiam z nim jutro.

Las, ogromny, mroczny las. Biegłam nie patrząc pod nogi, uciekałam. Bałam się spojrzeć za siebie. Poczułam stalowy uścisk na brzuchu, chciałam krzyczeć, lecz nie mogłam. Miałam zatkane usta. Szarpałam się, wierzgając w każdą stronę.

Obudziłam się krzycząc. Łzy ciekły strumieniami. Cała się
trzęsłam.

Odkąd spotkałam Harrego, ani razu nie śnił mi się ten ani żaden inny koszmar. Odzwyczaiłam się, przy tym że kiedyś miewałam go codziennie. Uświadomiłam sobie, że Harry o tym nie wie. Mogłam powiedzieć mu o wszystkim. Ale o TYM się bałam.
Postanowiłam następnego dnia zwierzyć się mu. Byłam pewna, że mi pomoże, w końcu mu ufałam, ufałam bezgranicznie…
W sobotę rano, jeszcze zanim wstałam dostałam wiadomość, właśnie od Harrego.  Prosił, żebym wpadła do nich od razu jak się obudzę. Ucieszyłam się. Najzwyczajniej w świecie byłam szczęśliwa.
Już po niespełna pół godzinie stałam przed domem One Direction.  Zapukałam, zadzwoniłam i nic. Nikt kompletnie nie odpowiadał. Wpadłam na prze genialny pomysł, żeby wejść sama.
Zdjęłam buty. Słyszałam jak Harry z kimś rozmawia. Pewnie dlatego nikt nie otworzył, nie słyszeli mnie. Po cichu weszłam do kuchni, już miałam krzyknąć „cześć” kiedy mnie zmroziło. Stałam tam jak kamień, nie mogąc się ruszyć. W tej samej chwili brunet się odwrócił.
TO ON.
Ten sam tatuaż na lewym obojczyku, 17 BLACK…


BY HARRIET.
_________________________________________________________
HEJ.
1. Zdaję sobie sprawę, że imagin beznadziejny…

2. Dawno nic nie dodawałam, ani żadna z nas. To jest trochę zagmatwane. Nie opuszczamy bloga, absolutnie! Po prostu jakoś brakło nam weny… i może czasu. Ja na przykład nie mogłam napisac tego imagina, bo nie mogłam się do tego zmobilizować. W ciągu tego miesiąca zaczęłam chyba 5 imaginów i tylko ten udało mi się skończyć, mam nadzieje że będzie lepiej

3. Kolejna sprawa… mam nadzieję, że mimo naszych miesięcznych nieobecności, nie opuściłyście nas.
POTWIERDZAJCIE ZAMÓWIONE IMAGINY <TU>

4. Ostatnio dokonałam analizy całkowitej tego bloga. Jak to brzmi, heh. Nasze początki były trudne, jak zawsze przy początkach jest… Jak sobie przypomnę te komentarze na początku, albo styl pisania imaginów to leżę i nie wstaję.
Mam pytanie… CZY JEST TU KTOŚ Z NAMI KTO JEST OD POCZĄTKU, ALBO JUŻ DŁUŻSZY CZAS? Albo kto przeczytał niemal wszystkie nasze prace?

5. Pewnie zauważyliście i już głosowaliście w ankiecie "Jesteś czytelnikiem bloga?" Zasmucił mnie bowiem fakt, iż wiele osób czyta a nie komentuje. PROSZĘ WAS, USZANUJCIE NASZĄ PRACĘ I WYRAŹCIE SWOJĄ OPINIE W KOMENTARZU. Także te negatywne.

6. W moje ręce dostał się ostatnio link ze stroną hejtującą 1D - http://hazzaczufa.xaa.pl/
Poświęciłam cały wieczór i przejrzałam wszystkie obrazki…
Moje wrażenia. Heh. Z niektórymi się zgadzam, ale nie wolno wszystkich Directioner obrażać na podstawie zachowań jednostek, prawda?
Chciałam tylko Was prosić, żebyście nie kłóciły się ani nie prowadziły wojen z hejterami, bo naprawdę NIE WARTO.
Oni będą przy swoim zdaniu, my przy swoim.
Niepokoi mnie też fakt, że kłócimy się (Directioners) z Beliebers.
Przecież 1D lubi się z Justinem. Toczymy bezsensowne wojny. Przecież wiele z nas jest równocześnie Belieber i Directioner.
Sądzę, że takimi zachowaniami sprawiamy przykrość naszym idolom…
To tyle mojego zdania.

Macie jakieś pytania?

Łapcie Aska.

34 komentarze:

  1. Ja jestem! Przeczytałam wszystkie wasze prace!
    Od początku!
    Głównie komentowałam z innego konta(starego)
    A imagin jest super i się cieszę,że znó piszecie :D
    Pozdrawiam Vicky :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem z wami od niemal początku :) , ale niestety nie zawsze komentowałam. :/
    Ada:*
    Ps. Imagin świetny czekam na 2 część :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja zapomniałam hasło do swojego kąta nuestety będę musiała cos wymyslec ale nie wazne.... Jz jestem z wamiof początku czytsłam wsxystkie wasze imaginy i uwazam ze macie duzy talent jak tylko zobaczyłam ze jest nowy imagin odethnełam z ulgą juz myslałam ze przestałyscie pisac!!! Ciesze sie za ten nowy imagin zapowiada się swietn historia czekam z nie cierpliwoscią na 2częsc!!!
    Ps. Jestem w 100% z tym co powiedziałas tez jestem za tym i mimo ze mi przykro ze hejtezy piszą takie zeczy zawsze będą acy a co do bibrra nie lubie go ale nie obrazam go czy cos nie fozumiem hakiego czubka mize bawic obrazanie gwiazd ludzie obrzzają ich bo iedzą ze ivh nigdy ni spodkają.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie rozumiem dlacego chcesz negatywne komen. U was się nie da nic złego wymyslec

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny. Czekam nn <3 Nie jestem od początku, ale czytałam wszystkie imaginy.

    OdpowiedzUsuń
  6. jak zwykle świetny imagin *.* Masz super bloga *.*
    zapraszam: zycie-mym-imaginem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam ♥ Jestem z wami prawie od początku, wszystkie imaginy czytałam. Mam jedno pytanie: Dlaczego najpierw napisałaś imagina dla Venus, a nie dla mnie - Pyśki ? Na liście jestem wcześniej niż Venus, a zamówienie potwierdziłam (ale się nie podpisałam). Jakoś głupio się czuję pytając o to. ;/ Ale imagin świetny, jak i cały blog ♥
    PS. Niestety nie mam konta ;/

    Pyśka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Pyśko, (tak się chyba odmienia?)
      No więc, zanim zaczęłyście potwierdzać, zaczęłam imagin o Harrym, a Ty zamówiłaś imagin z Harrym i Niallem, więc ten nie mógł być. Twój imagin pojawi się zaraz po 2 czesci tego imagina.
      Mam nadzieję, że się nie pogniewasz
      Pozdrawiam ;*
      ~Harriet

      Usuń
    2. A kiedy będzie ta 2 część?

      Usuń
    3. Już zaczęłam pisać. ;*

      Usuń
  8. 1 - Wcale nie jest głupi ani nic tylko jest boski ! Nie moge sie doczekać nexta <33
    4 - Ja nie jestem z wami od początku, ale bardzo długo. Przeczytałam wszystkie prace. <33 Dzięki waszemu blogowi zaczęłam czytać opowiadania o 1D :D
    5 - Ja zawsze komentuje, bo wiem jak to jest, bo sama mam bloga ;* I mało osób go komentuje... :'(
    6 - Zgodze się, że Directioners i Beliebers nie powinny się kłócić. Mam tego dość.

    Życze weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Superrrr imagin... :D Czekam z niecierpliwością na next. *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. Co ty mówisz! Jest boski! <33 I oczywiście czekam na drugą część : **
    Dziękuję /Venus :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiem tak .. na wasz blog trafiłam niedawno i szczerze mówię że jest zajebisty ;) wasze imaginy są super a ten w szczególności :*** proszę pisz szybko następną cześć ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. powiem ci, że imagin jest niesamowity. Najpierw to mroczne wprowadzenie, odczucia i emocje - idealnie opisane. A potem te niezwykle zaskakujące zakończenie...Jednym słowem REWELACYJNIE! muszę chyba wrócić do waszych poprzednich imaginów, bo ten mnie strasznie wciągnął i oczywiście z niecierpliwością czekam na następną część ;)
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. hej hej , fajny blog , fajne imaginy , trafiłyście w moj gust z 1D . ;pp
    zaobserwowałam wasz i liczę an rewanż http://cherry-chapstick16.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny wyglad bloga, choc pare rzeczy bym zmienila ;) A imagin wcale nie jest beznadziejny!!! Bo wiesz, imaginem bym tego nie nazwala bo sa one pisane w narracji trzecioosobowej ;) Poza tym okreslenie "dziwnie ubrany mezczyzna" moze znaczyc wszystko ;) Nie przepadam za 1D, wiec blog rowniez mi sie nie podoba. Swoja droga, opowiadanie jest beznadziejne. Wiem, ze usuniesz ten komentarz, ale.. Swoja droga nie rozumiem jednego, dlaczego pozytywnych komentarzy nigdy nie usuwacie, a negatywnych nigdy nie zostawiacie na stronce? Przeciez to opinia jak kazda inna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po pierwsze NIGDY NIE USUWAMY NEGATYWNYCH KOMENTARZY ;D
      Fajnie że podoba Ci sie wygląd i ciekawi mnie co byś zmieniła ;D
      A co do nie lubienia 1D, to po co wchodzisz na bloga właśnie o tym zespole?
      Wiesz? Ja na przykład nie lubię TW i ich blogów nie odwiedzam ;D
      Trochę smutno, że uważasz opowiadanie za beznadziejne, ale tak widocznie musi być. Nie wszystko jest dla wszystkich ;*
      Pozdrawiam i zdrowia życzę
      ~Harriet
      PS. Czemu z anonimka?

      Usuń
    2. Z anonimka, bo już nie prowadze bloga i nie mam konta ;)Wow, jestem pod wrażeniem :) Byłam pewna, ze go usuniesz, a tu taka niespodzianka :) Cieszę się, że pozwalasz by na twym blogu występowały nie tylko pozytywne opinie :) Dostałam linka do tego bloga, więc na niego zerknęłam ;)Ale jeśli już chcesz pisać imaginy, to nie w tej narracji!
      PS Po skrócie PS nie stawiamy kropek ;)

      Usuń
    3. Ahm, to wiele wyjaśnia. I może nie zauważyłaś, bo nie czytasz tego bloga, ale my nigdy jeszcze nie usunęłyśmy żadnego komentarza, czy to złego czy dobrego.
      Dlaczego nie pisać w tej narracji?
      Wiem że to odbiega od tego tradycyjnego "stylu" pisania, ale, że tak powiem świat idzie do przodu...
      Ja po PS. piszę kropkę, bo lubię ;D Taki nawyk ;D
      A co do wcześniejszego komentarza. Jeśli mogę wiedzieć, co byś zmieniła w naszym wyglądzie bloga?

      Usuń
    4. Po prostu na wiekszości blogów usuwano moje negatywne komentarze, lub zwracające uwagę na błędy i możliwe poprawki wyglądu bloga ;)Po prostu imaginy zazwyczaj pisze sie w innej narracji, bo inaczej niczym się one nie różnią od zwykłego opowiadania ;) Pisząc tak jak ci proponuję sprawiasz że czytelnik poczuje się jakby naprawdę uczestniczył w twoim opowiadaniu ;)

      Usuń
    5. Rozumiem. I rozumiem. ;D
      Na początku tak pisałyśmy.
      Ale lepiej piszę się w ten teraźniejszy sposób jak dla mnie. ;)
      A jeśli mogę wiedzieć, to skoro nie lubisz 1D a wiesz co to imaginy itp. to skąd to wiesz? W sensie czytasz imaginy o jakimś innym zespole czy coś?

      Usuń
    6. Nie istnieją imaginy i blogi ogólnie,wyłącznie o 1D :D(choć teraz wydaje mi sie że przeważają blogi właśnie o nich ) Czytam imaginy i opowiadania na inne tematy :D

      Usuń
  15. Skończ z pisaniem ;) Zrób przysługę sobie i innym. Podziwiam Cię za odwagę, na twoim miejscu wstyd byłoby mi opublikować gdziekolwiek takie gówno ;)
    Serdecznie pozdrawiam, Zawiedziona czytelniczka ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warunkowo popieram, choć radzę najpierw polepszyć swoje zdolności i spróbować znowu :)


      XOXOXOXOXO
      De

      Usuń
    2. Obiecuję, że zastanowię się nad zaprzestaniem ranienia Waszych podświadomości pełnych pięknych myśli.
      Pozdrawiam
      Zwiedziona Harriet ;*

      Usuń
  16. hahahahaha... kurde idiotki ? chyba k. Harriet świetnie piszesz i nie zmieni tego zdanie jakiś dwóch kretynek
    Nilka

    OdpowiedzUsuń
  17. jesli wam się niepdoba to co pisze harriet to wasza sprawa ale nie mozecie jej mowic zeby przestała pisac!!!! Harriet i reszta dziewczyn piszą niesamowicie jak dla mnie skoro wam się nie podoba to żal mi was ale kazdy ma swuj styl.

    PS dla harriet
    Mam nadzieje ze zartowałas z tym ze się zastanowisz o przestaniu pisac... Jestes swietna i nawet najlepsi z najlepszych mają takich czytelnikow ktorym się to nie podoba!!! Prosze pisz dalej ;-D pozdrawiam Tina
    Sory ze anonim alr nie mam konta musiałam usunąc.

    OdpowiedzUsuń
  18. świetny! kurcze uwielbiam wasze imaginy i zazdroszczę wam popularności bloga ;) ale zasłużyłyście na nią, wasze historie są cudowne *.*
    wszystko-zaczyna-sie-od-marzen8.blogspot.com - zapraszam na III rozdział historii o Clarze, mam nadzieję, że Cię zainteresuje i będziesz czytać oraz komentować, zachęcam również do obserwowania, z góry dziękuje i przepraszam jeśli nie lubisz takich wiadomości. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popularności bloga? To my jesteśmy popularne? Serio ? / Ariel <33

      Usuń
  19. Swietny imagin ! Niestety nie jestem od poczatku ale przynajmniej polowe przeczytalam :)) czekam na druga czesc ;)

    OdpowiedzUsuń