Oczami Louisa.
Patrzyłem na nią z
zachwytem. Jej mandarynkowe kosmyki opadały na zgrabne policzki. Jej malinowe
usta obecnie zatopione były w niebieskim kubku z cappuccino. Na nosie wiecznie spoczywały
ciemne okulary. Zawsze, zawsze je nosiła. Nawet, gdy jest ciemno. Czasem zdawała
się być nieobecna. Wpatrywała się w przestrzeń i nikogo nie zauważała. Dlaczego
była taka tajemnicza. A jej przyjaciółki zachowywały się wobec niej tak ostrożnie.
Dlaczego? Co z nią nie tak?
Odstawiła kubek
na miejsce i poprawiła włosy. Na wardze zostało jej trochę pianki. Starła ja rękawem.
- t.i ?
- Louis. - zareagowała tak,
jakby nie wiedziała, ze jestem w pomieszczeniu - tak?
- Dlaczego nosisz te okulary?
Zauważyłem, że się zaniepokoiła.
- Lubie je. To tyle. A tak
w ogóle to... to nie twoja sprawa - Jej uśmiech zamienił się w zdenerwowanie. Zerwała się z krzesła i skierowała ku wyjściu. Jej pies momentalnie zrobił to
samo. Wyszła z pomieszczenia. Zraniłem ja? Ale co zrobiłem? Może pójść za nią?
ale gdzie poszła? Usłyszałem szczekniecie.Friend! Wyszła na zewnątrz. Stala obok ławki przed budynkiem. Paliła papierosa. Podszedłem do niej.
-Lin..
- Louis?
Zawsze upewniała się kto mówi.
- Tak. Eee...Przepraszam.
- Nie, to ja przepraszam. Bo,
bo co ty tak naprawdę zrobiłeś?
- No bo myślałem,ze... bo tak zareagowałaś i...
- Bo.. - wypaliła papierosa
i chciała usiąść, ale.. ze tak powiem „nie trafiła” na ławkę. Złapałem ją.
- nic się nie stało?
- Nie, wszystko dobrze.
Jestem już do tego przyzwyczajona. -Usiadła. Zrobiłem to samo. - Louis, mogę ci zaufać?
- Oczywiście.
- Ale,musisz obiecać, ze
nikomu nie powiesz.. Nikomu, nawet swojemu najlepszemu przyjacielowi.
- Harremu? Jemu czasem
lepiej nie powierzać tajemnic.
- A wiec.. - Zdjęła okulary. Miała piękne oczy. Niebieskie jak morze. Najpiękniejsze jakie widziałem. Nie rozumiem czemu je skrywała
- jestem niewidoma - znowu włożyła okulary. -wole je nosić. Nie widać ze
mam nieobecne oczy. No i Friend. Pomaga
mi. Bez niego pewnie by mnie tu już nie było.
- A ty.. Jesteś niewidoma od
urodzenia?
- Nie. Miałam wypadek
- Głupio się czuje. Nie
wiem co powiedzieć. Lin, ja.. Nie wiem czy mogę
o coś zapytać, czy nie... Nie chce wyjść na ciekawskiego, nie liczącego się z uczuciami innych.
- Pytaj.
- Długo już tak.?
- sześć lat. Miałam czternaście lat. Wpadłam pod samochód. Na początku było ciężko , ale z czasem się przyzwyczaiłam.
- Czyli teraz jest ok ?
- Nadal jest bardzo ciężko.
Louis, nawet sobie nie wyobrażasz jak ciężko.
- Czyli czytasz książki językiem Braille'a i tak dalej. Wiesz, to zawsze wydawało mi się takie obce a
teraz dowiaduje się ze moja przyjaciółka...
- Ale nie mów nikomu.. Prędzej czy później pewnie i tak się dowiedzą ale teraz nie mów .
. Jasne, przecież obiecałem. A
twoje przyjaciółki wiedzą?
- No oczywiście. Przyjaźnimy się od piaskownicy, jak mogłyby nie wiedzieć?
- Rzeczywiście. Nie pomyślałem.
- Nieważne.. Ee.. Louis? Mogę zobaczyć jak wyglądasz .. Trochę tak głupio mi pytac ale.. Wiesz.. Chciałabym wiedzieć jak wygląda człowiek z którym rozmawiam. Nie żebym uważała ze, wygląd jest najważniejszy, bo nie jest, ale.. Sam rozumiesz..
- rozumiem. Pewnie ze możesz.. -
Poczułem dotyk dłoni dziewczyny. Jej ruchy były bardzo delikatne, niczym skrzydła motyla. - A.. W co jesteś ubrany? Louis.. eee, jesteś bardzo ladny.. Masz, śliczne oczy..
- Hah.. I kto to mówi.. A
wiec.. Mam na sobie biała koszulkę w niebieskie paski, szelki i Bezowe spodnie.. Ee.. Chcesz wiedzieć dokładniej ?
- Niee.. Dzięki.. Nie potrzebne
mi to do wiadomości ale dzięki..
- Ale to dla mnie naprawdę nie będzie kłopotem..
- Dzięki Louis.. Za to ze się nie śmiejesz..
- No co ty! Chyba musiałbym być nienormalny.
Z domu wyszły przyjaciółki t.i.
- t.i., wracamy już.. A ty
idziesz?
- Tak. - wstała.
- t.i poczekaj! - Złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie. Ściągnąłem jej okulary. - Nie obchodzi mnie, że masz nieobecne oczy. Są najpiękniejsze jakie widziałem. Ty jesteś najpiękniejsza. - pocałowałem ją. Uśmiechnęła się.
- spotkajmy się wieczorem - odwróciła się i odeszła z przyjaciółkami.
________________________________________________________________
Końcówka zepsuta, ale lepszej nie wymyśle.
Nie będzie drugiej części.
~Ariel
________________________________________________________________
Końcówka zepsuta, ale lepszej nie wymyśle.
Nie będzie drugiej części.
~Ariel
Wow. Pomysł jest meeeeeeeega dobry. Jest świetny! Jak dla mnie to te przyjaciółki za szybko wyszły. Wiem, że ostatnio dużo tu Liam'a ale mogę prosić o takiego smutnego z nim??? ~alexis
OdpowiedzUsuńhttp://breezy-direction-23.blogspot.com/ ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA DOPIERO ZACZYNAM<3
OdpowiedzUsuńuwielbiam twojego bloga. :) Świetnie piszesz. Ja zaczęłam niedawno, może zobaczysz ?
OdpowiedzUsuńTrasznie fajny pomysl na imagin jejku. Zazdroszcze ci talentu.
OdpowiedzUsuńJestem sała czytelniczką.
Tez probowalam cos napisac takze zzerknij hak bedziesz.miala czas :)
http://imaginynazamowienie100.blogspot.com/?m=1