,,Miłość jest wtedy gdy jesteś przy kimś i on sprawia że jesteś szczęśliwy''

niedziela, 8 czerwca 2014

Louis ♥

Oczami Louisa.
Patrzyłem na nią z zachwytem. Jej mandarynkowe kosmyki opadały na zgrabne policzki. Jej malinowe usta obecnie zatopione były w niebieskim kubku z cappuccino. Na nosie wiecznie spoczywały ciemne okulary. Zawsze, zawsze je nosiła. Nawet, gdy jest ciemno. Czasem zdawała się być nieobecna. Wpatrywała się w przestrzeń i nikogo nie zauważała. Dlaczego była taka tajemnicza. A jej przyjaciółki zachowywały się wobec niej tak ostrożnie. Dlaczego? Co z nią nie tak?
Odstawiła kubek na miejsce i poprawiła włosy. Na wardze zostało jej trochę pianki. Starła ja rękawem.
- t.i ?
- Louis. - zareagowała tak, jakby nie wiedziała, ze jestem w pomieszczeniu - tak?
- Dlaczego nosisz te okulary?
Zauważyłem, że się zaniepokoiła.
- Lubie je. To tyle. A tak w ogóle to... to nie twoja sprawa - Jej uśmiech zamienił się w zdenerwowanie. Zerwała się z krzesła i skierowała ku wyjściu. Jej pies momentalnie zrobił to samo. Wyszła z pomieszczenia. Zraniłem ja? Ale co zrobiłem? Może pójść za nią? ale gdzie poszła?  Usłyszałem szczekniecie.Friend! Wyszła na zewnątrz. Stala obok ławki przed budynkiem. Paliła papierosa. Podszedłem do niej.
-Lin..
- Louis?
 Zawsze upewniała się kto mówi.
- Tak. Eee...Przepraszam.
- Nie, to ja przepraszam. Bo, bo co ty tak naprawdę zrobiłeś?
- No bo myślałem,ze... bo tak zareagowałaś i...
- Bo.. - wypaliła papierosa i chciała usiąść, ale.. ze tak powiem „nie trafiła” na ławkę. Złapałem ją.
- nic się nie stało?
- Nie, wszystko dobrze. Jestem już do tego przyzwyczajona. -Usiadła. Zrobiłem to samo. - Louis, mogę ci zaufać?
Oczywiście.
- Ale,musisz obiecać, ze nikomu nie powiesz.. Nikomu, nawet swojemu najlepszemu przyjacielowi.
- Harremu? Jemu czasem lepiej nie powierzać tajemnic.
- A wiec.. - Zdjęła okulary. Miała piękne oczy. Niebieskie jak morze. Najpiękniejsze jakie widziałem. Nie rozumiem czemu je skrywała  - jestem niewidoma - znowu włożyła okulary. -wole je nosić. Nie widać ze mam nieobecne oczy. No i Friend.  Pomaga mi. Bez niego pewnie by mnie tu już nie było.
- A ty.. Jesteś niewidoma od urodzenia?
- Nie. Miałam wypadek
Głupio się czuje. Nie wiem co powiedzieć. Lin, ja.. Nie wiem czy mogę  o coś zapytać, czy nie... Nie chce wyjść na ciekawskiego, nie liczącego się z uczuciami innych.
- Pytaj.
Długo już tak.?
sześć lat. Miałam czternaście lat. Wpadłam pod samochód. Na początku było ciężko , ale z czasem się przyzwyczaiłam.
- Czyli teraz jest ok ?
- Nadal jest bardzo ciężko. Louis, nawet sobie nie wyobrażasz jak ciężko.
- Czyli czytasz książki językiem Braille'a i tak dalej. Wiesz, to zawsze wydawało mi się takie obce a teraz dowiaduje się ze moja przyjaciółka... 
- Ale nie mów nikomu.. Prędzej czy później pewnie i tak się dowiedzą ale teraz nie mów .
. Jasne, przecież obiecałem. A twoje przyjaciółki wiedzą?
- No oczywiście. Przyjaźnimy się od piaskownicy, jak mogłyby nie wiedzieć?
Rzeczywiście. Nie pomyślałem.
Nieważne.. Ee.. Louis? Mogę zobaczyć jak wyglądasz .. Trochę tak głupio mi pytac ale.. Wiesz.. Chciałabym wiedzieć jak wygląda człowiek z którym rozmawiam. Nie żebym uważała ze, wygląd jest najważniejszy, bo nie jest, ale.. Sam rozumiesz..
- rozumiem. Pewnie ze możesz.. - 
Poczułem dotyk dłoni dziewczyny. Jej ruchy były bardzo delikatne, niczym skrzydła motyla. - A.. W co jesteś ubrany? Louis.. eee, jesteś bardzo ladny.. Masz, śliczne oczy..
- Hah.. I kto to mówi.. A wiec.. Mam na sobie biała koszulkę  w niebieskie paski, szelki i Bezowe spodnie.. Ee.. Chcesz wiedzieć dokładniej ?
- Niee.. Dzięki.. Nie potrzebne mi to do wiadomości ale dzięki..
- Ale to dla mnie naprawdę nie będzie kłopotem..
- Dzięki Louis.. Za to ze się nie śmiejesz..
- No co ty! Chyba musiałbym być nienormalny.
Z domu wyszły przyjaciółki t.i.
- t.i., wracamy już.. A ty idziesz?
- Tak. - wstała. 
- t.i poczekaj! - Złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie. Ściągnąłem jej okulary. - Nie obchodzi mnie, że masz nieobecne oczy. Są najpiękniejsze jakie widziałem. Ty jesteś najpiękniejsza. - pocałowałem ją. Uśmiechnęła się.
- spotkajmy się wieczorem - odwróciła się i odeszła z przyjaciółkami.  

________________________________________________________________

Końcówka zepsuta, ale lepszej nie wymyśle.
Nie będzie drugiej części.

~Ariel

4 komentarze:

  1. Wow. Pomysł jest meeeeeeeega dobry. Jest świetny! Jak dla mnie to te przyjaciółki za szybko wyszły. Wiem, że ostatnio dużo tu Liam'a ale mogę prosić o takiego smutnego z nim??? ~alexis

    OdpowiedzUsuń
  2. http://breezy-direction-23.blogspot.com/ ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA DOPIERO ZACZYNAM<3

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam twojego bloga. :) Świetnie piszesz. Ja zaczęłam niedawno, może zobaczysz ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Trasznie fajny pomysl na imagin jejku. Zazdroszcze ci talentu.
    Jestem sała czytelniczką.
    Tez probowalam cos napisac takze zzerknij hak bedziesz.miala czas :)
    http://imaginynazamowienie100.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń