,,Miłość jest wtedy gdy jesteś przy kimś i on sprawia że jesteś szczęśliwy''

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Niall...♥



                          Imagin z Niallem

                                       Dla Karoli!!!

Hej. To mój pierwszy z Niall'em. Mnie osobiście wydaje się bez sensu. Ale chciałam go dziś dodać, więc macie. Proszę

Oparłam się lekko o parkowy pomost. Moje ręce swobodnie zwisały nad balustradą rzeki. Ciepły wiatr delikatnie przeczesywał moje długie i lśniące w pryzmacie dzisiejszego słońca, brązowe włosy. Przymknęłam lekko oczy wsłuchując się w radosny świergot pierwszych ptaków. Wiosna przyszła i dawała o sobie znać wszędzie. Dotarła już do każdego zakamarka mojego ciała. Napawałam się właśnie pierwszymi promieniami słońca, które ciepłem smagały moją twarz, kiedy coś z impetem postanowiło mnie zabić. Pochłonęła mnie niemiłosierna ciemność.
***
Powoli otworzyłam oczy, czego migiem pożałowałam. Zaczęłam mrugać powiekami, żeby przyzwyczaić oczy do panującej jasności.
-Ty idioto, co jej zrobiłeś, mogłeś ją zabić, a co jak straciła pamięć? –do moich uszu dobiegł krzyk. Jak mi się zdawało – dwoje rozmówców- mówiło o mnie.
Nagle zakręciło mi się w nosie i …
A psiiik – kichnęłam zwracając na sobie całą uwagę, bo po ułamku sekundy pięcioro nastolatków wbiegło do pokoju.
Patrzyli na mnie, a ja na nich.
Zbadałam wzrokiem każdego z nich po kolei.

Pierwszy, o ciemnej karnacji i czarnym stroju przyglądał mi się bez wyrazu, dalej stał uśmiechnięty brunet, w dziwacznym, a zarazem słodkim ubraniu, bo kto dziś nie nosi szelek? Potem mój wzrok spoczął na chłopaku o kręconych włosach, który opierał się na swoim szelkowym koledze. Obok niego nerwowo bawił się rękoma blondyn, dalej stał… zaraz? Wróciłam do blondyna. Uśmiechnął się, ukazując rząd prostych zębów. Nieświadomie odwzajemniłam czynność. Jego oczy były takie szczere. Niczym lagunowe morze skrywające najróżniejsze uczucia. Z jakby transu wyrwał mnie głos bruneta, któremu jeszcze nie zdążyłam się przyjrzeć. Wydawał się najrozsądniejszy z pozostałej czwórki.
- Wszystko w porządku?- pokręciłam głową, na znak sprzeciwu.
- O boże co ja narobiłem teraz one nie może mówić – powiedział płaczliwie rozhisteryzowany blondyn, po czym bezwładnie opadł na fotel. Wybuchnęłam śmiechem, przy czym zawtórowali mi chłopcy.
Ty: Ależ umiem  mówić – powiedziałam między salwami śmiechu
-Super- powiedział ten z lokami i opuścił pokój.
- Jestem Liam, to Zayn, Louis, ten który wyszedł to Harry, a to sprawca twojego zemdlenia- Niall
Ty: Cześć
Li: A ty?
Ty: Co ja?
Li: Jak masz na imię? Nie pamiętasz?
Lo: Masz amnezję?
Ty: Aaa.. [T.I], miło was poznać, tooo pa.  – wstałam z kanapy idąc w kierunku drzwi. Zakręciło mi się w głowie. Upadłam. Wprost na Niall’a
Ty: Ja.. Eee.. przepraszam, zakręciło mi się w głowie i..
Li: Połóż się, wezwiemy lekarza.
N: Gdzie? Ona? Co? Tu?
Z: Na łóżku. Niall! – chłopak podniósł mnie i położył na łóżku.
Nagle „…I’m yours..” rozniósł się po pomieszczeniu głos piosenki. Louis wygrzebał z kieszeni telefon po czym przyłożył go do ucha.
-Halo? Tak.. Yhym… Dobrze..
Kiedy odsunął od ucha komórkę oznajmił
Lo: Jedziemy do studia, Paul dzwonił.
N: A kto z nią zostanie
Z: To oczywiste, ty! – powiedział mulat, potem zwrócił się do mnie – Nie martw się [T.I], zostawiamy cię w naprawdę … nie oszukujmy się, zostawiamy cię w rękach Niall’a. Powodzenia. – kiedy skończył wydukałam tylko – Ale…
trójka powiedziała „Pa” i wyszła z pokoju.
Blondyn zawahał się i zapytał
N: Potrzebujesz czegoś?
Ty: Nie. Albo! Tak, jak się denerwuje to jem
N: Ok. - rzucił wychodząc.
Nie minęło pięć minut jak przed oczyma ukazał mi się chłopak z wielka tacą, pełną jedzenia. 3 jogurty, 2 porcje kawałków kurczaka, kilka paczek chipsów i o wiele więcej
Ty: Niall. Nie chciałam aż tak dużo
N: Słusznie – powiedział przeżuwając coś- bo to dla mnie, to jest twoje- podał mi… jabłko.
Ty: Dzięki.
Rozsiadł się na krześle obok i zaczął zajadać się produktami.
Po kilku niezręcznych minutach chłopak skończył jeść.
Ty: Eem, Niall?
N: Hm?
Ty: Ubrudziłeś się- powiedziałam lekko się uśmiechając, z keczupem na policzku wyglądał jeszcze słodziej.
N: Tu? – przeciągnął dłonią po policzku co jeszcze pogorszyło sytuację
Ty: Podejdź – machnęłam ręką żeby się przybliżył i chusteczką delikatnie wyczyściłam jego twarzy. Byliśmy tak blisko. Utonęłam w jego lazurowych kryształach. Chłopak spojrzał na moje usta, zaczął się zbliżać. Centymetr po centymetrze… „Bim Bam” oboje się wzdrygnęliśmy i odskoczyliśmy od siebie
N: Yyy, to ja ten, pójdę otworzyć
Po niepełna minucie zobaczyłam ponownie Horana
N: Musimy jechać do studia.
Ty: My?
N: Tak, nie zostawię cię samej. Nie licz na to.
~~~ W studiu~~~
D: No Niall została twoja solówka, zostaw swoją dziewczynę wskakuj do środka
Błyskawicznie spojrzeliśmy na siebie.
N: Yyy My nie… My nie jesteśmy razem. – mówił nadal patrząc na mnie. Przeszedł mnie dziwny dreszcz.
D: Ale będziecie – burknął pod nosem
N: Co mówisz?
D: Niee, nic. Śpiewaj – jednak ja dobrze słyszałam co powiedział dźwiękowiec.
Czy my będziemy razem? Przecież ja go znam od…

You'll never love yourself half as much as I love you

Jego głos zaczął docierać do moich uszu…
 do mojej duszy…




You'll never treat yourself right, darlin' but I want you to.

Z każdym kolejnym słowem moje serce szybciej biło. Czułam… czułam jakby śpiewał to do mnie, tylko do mnie.

If I let you know, I'm here for you, maybe you'll love yourself,

Cały czas patrzył tylko na mnie.

Like I love you. Ooh..
Zakończył spuszczając wzrok.

D: Brawo! Brawo – zaczął klaskać- Wow, Niall zaśpiewałeś lepiej niż na poprzednich wersjach. Zaśpiewałeś lepiej niż kiedykolwiek
H: Niektórzy mówią że jeśli się śpiewa do kogoś ukochanego to śpiewa się najlepiej. – szepnął Hazz na co blondyn uderzył go z łokcia
Zaczerwieniłam się.
Li: Dobra. Spadamy, jedziemy do domu.
Zayn, Hazz i Liam wyszli, za nimi ruszył Lou
Lo: Chodźcie gołąbeczki – rzucił przez ramie
N: Loooouis- wycedził przez zęby.
Nie rozumiałam tego. Znam go niecały dzień, a wydaje mi się że cale życie. No właśnie. Ale on przecież nic nie mówił, nawet kiedy byliśmy sami, unikał mnie. Tylko chłopcy cos sugerują, w dodatku tylko na żarty. Nie powinnam sobie za wiele wyobrażać…
Ty: Chłopcy? Odwieziecie mnie do domu?



Lo: Jasne. Po kolacji.

Ty: Ale…
Lo: Nie ma mowy. Zostajesz i kropka. Wsiadaj
***
Po obiedzie Zayn poszedł do swojej dziewczyny, Liam chyba też. Harry z Niellem gdzieś zniknęli. Siedziałam z Louisem.
Lo: Nooo więc?
Ty: Co?
Lo: Jak ci się podoba Niall?
Ty: Coo???

Lo: Nie udawaj. Mnie nie oszukasz, widziałem to naaaapięcie między wami. Idź do niego. Dalej… Ja zadzwonię do Elki, nie będę wam przeszkadzał.
Wstałam. Oczywiście że nie miałam zamiaru zrobić tego co kazał mi pasiasty. Po prostu chciałam pozwiedzać. Weszłam po schodach, usłyszałam dźwięki gitary [klik]. Za głosem muzyki dotarłam do drzwi. To było naprawdę piękne. Zobaczyłam siedzącego tyłem do drzwi blondyna. Starając się jak najciszej weszłam do środka. To było fantastyczne, muzyka pochłonęła Nialla całego. Było widać że zatracił się w niej całkowicie.
Ty: Niall to było… - chłopak się wzdrygnął i przerażony odwrócił w moją stronę
N: Co Ty? Długo tu stoisz?
Ty: Chwilę, to było piękne.
Irlandczyk blado się uśmiechnął
N: [T.I], to co mówili w studiu ja myśle że.. nie znamy się długo, aale ja…nom, kiedy cię zobaczyłem w parku… przepraszam… nie chciałem cię uderzyć i…
Ty: Też Cię kocham Niall
N: Przepraszam nie chciałem żeby tak…zaraz… co?
Ty: Też Cię kocham- powtórzyłam. Zbliżyłam się do blondyna lekko muskając jego usta.
N: Będziesz moją dziewczyną?- zapytał, na co pokiwałam głową z uśmiechem. Niall podniósł mnie i całując obracał wokół własnej osi.
H: Wiedziałem że tak się to skończy…
Lo: No tak, opłaciło się uderzenie…
Spojrzałam na Nialla
Ty: Co to to było specjalnie.
N: Nie, nie. Bo wiesz. Nie to nie tak.
Ty: Oh, Niall i tak Cie kocham- ponownie złączyliśmy nasze usta w pocałunku. 
Harriet

___________________________________________________
Jeśli mega zły to walcie śmiało ;)

12 komentarzy:

  1. To jest piękne! Masz ogromny talent.

    OdpowiedzUsuń
  2. superrrrr !!!! naprawdę świetnyyy ^^


    Zapraszam do siebie xD

    Moly to młoda studentka na uniwersytecie w Nowym Yorku. Rok temu została skrzywdzona przez mężczyznę swojego życia. Ona pogodziła się z odejściem ukochanego. Rozpoczęła nowe, lepsze życie w którym nie ma zamiaru podążać za głosem kruchego serca. Lecz czy na długo? Moly z małej, cichej myszki stała się silną dziewczyną, która twardo stąpa po ziemi. Ma wiele wspaniałych znajomych dzięki którym każdego dnia budzi się z uśmiecham na twarzy. Czy napotka na swojej drodze właściwego człowieka? Czy wróci do marzeń z przed lat? Czy dowie się prawdy?

    Wszystkiego dowiecie się czytając nasz blog ! ---> http://badtime.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie ! <33 Zapraszam do mnie http://thewanted-onedirection.blogspot.com/ *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominuje was do Libster Awards. ☻ Więcej informacji na http://thewanted-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Eeeeeeeeem...to jest zajebiste..Jak na pierwszy imagin to zajebisty już cie kocham ;3
    czekam na kolejne ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. SUPER IMAGIN! ♥♥♥

    [Przepraszam za SPAM} Wakacje w Londynie. Kilka spotkań. Obietnica i 3 lata rozłąki... Jednak to nie koniec ich przygody. Wszytko się skomplikowało, ale każdy problem można rozwiązać. Czasami z korzyścią dla nas, a czasami ponosząc straty. Jak będzie w tej historii?? Sam musisz się przekonać :) Zapraszam na opowiadanie o Niall'u i Alice ---->http://maybeyoullloveyourself.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. O Boże, przez 3/4 imagina piszczałam. Przysięgam! Super imagin i, co się oszukiwać, po prostu ubóstwiam Niall'a.
    [Przepraszam za SPAM}
    1. middle-of-my-heart.blogspot.com : Przypadkowe spotkanie na ulicy i przypadkowa zamiana. Kate jest zwykłą dziewczyną z biednej dzielnicy Londynu, co nie przeszkadza jej pomagać innym. Pewnego dnia przez przypadek zamienia się z pewnym chłopakiem telefonem i zaczynają ze sobą pisać///
    2. zawsze-z-toba.blogspot.com : Fi bardzo cierpiała, gdy Niall zostawił ją dla kariery, nawet z nią wcześniej nie rozmawiając. Po prostu wyjechał do Londynu. Razem z bratem - Nathanem z The Wanted, po śmierci ich ojca przeprowadzają się do ciotki, również do Londynu i "przypadek" sprawia, że po dwóch latach się spotykają, ale nie wszystko idzie tak gładko...
    Mam nadzieję, że choć trochę zaciekawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jejku suuper...
    zapraszam do mnie
    http://dziewieclier.blogspot.com/2013/04/rozdzia-2.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Boski zapraszam do mnie www.changemymindandkissyou.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. jest super naprawdę ci wyszedł ;) zapraszam do mniehttp://imaginy1dopowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń